wtorek, 18 czerwca 2013

Ale ciacho w Berliner Philharmoniker!


To nie jest model, który udaje, że potrafi grać na klarnecie. To Andreas Ottensamer, od niedawna pierwszy klarnecista Berliner Philharmoniker. A do tej orkiestry byle kogo nie przyjmują. Zresztą to zdjęcie znajduje się na okładce pierwszej, wydanej przez Deutsche Gramophon Yellow Label, płyty Andreasa. Gra na niej z towarzyszeniem Orkiestry Filharmonicznej w Rotterdamie pod dyrekcją Yannicka Nézet-Séguina m.in. koncerty klarnetowe Cimarosy, Coplanda i Spohra. Zachwyceni pięknem dźwięku jego klarnetu, występowali z nim m.in. Murray Perahia, Leif Ove Andsnes, Leonidas Kavakos, Janine Jansen, Clemens Hagen czy Yo-Yo Ma. Jak na 23-latka, całkiem nieźle. Choć życiorys ma krótki z konieczności, dzieje się w nim zaskakująco wiele. Jest Austriakiem, pochodzi z muzycznej, austro-węgierskiej rodziny, jego pierwszym instrumentem była wiolonczela.Wybrał jednak klarnet. Może z powodów rodzinnych - jego ojciec Ernst i starszy brat Daniel są klarnecistami. W 2005 roku Andreas założył trio klarnetowe The Clarinotts, w którym grają wszyscy trzej. Są tak popularni, że współcześni kompozytorzy piszą utrwory specjalnie dla nich. Dwa lata później założył z bratem... klub piłkarski Wiener Virtuosen (Wiedeńscy Wirtuozi), który nie najgorzej sobie radzi w lidze austriackiej. W 2009 roku nie namyślał się ani chwili - rzucił studia na prestiżowym Harwardzie żeby zostać słuchaczem Akademii Orkiestrowej przy Filharmonikach Berlińskich. Dziś jest zdania, że żaden Harward nie dałby mu tego, co dała mu Akademia. I Młodzieżowa Orkiestra im. Gustawa Mahlera. No a teraz jest w Berliner Philharmoniker. Jak gra? Pięknie, o czym przekonać się można na stronie portalu: www.symfinimusic.com/ , dla którego nagrał kilka utworów.
A to na zachętę:
 
 
I nowa płyta Tori Amos Night of Hunters, przy której Andreas współpracował i ich wspólny występ w Berlinie:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz