czwartek, 10 października 2013

Tanti Auguri Maestro Verdi! Requiem na urodziny

 
Czy tak wyglądał Verdi kiedy pisał Requiem? Nie wiem, ale podoba mi się
A to portret bardziej oficjalny. Takiego Verdiego znamy 
 To pewnie nie jest najlepszy prezent urodzinowy, ale ta płyta błaga o to, żeby o niej napisać. Jeśli nie dziś, to kiedy? A życzenia dla Maestra mam najlepsze. Lubię jego opery (prawie wszystkie), niektórych słucham po wiele razy i lubię jego Requiem. choć zawsze przejmuje mnie grozą. To przecież msza żałobna, błaganie, żeby Bóg przyjął duszę zmarłego do nieba. W tym konkretnym przypadku duszę zmarłego poety i pisarza Alessandra Manzoniego, przyjaciela kompozytora. Pierwsze wykonanie Requiem odbyło się w pierwszą rocznicę śmierci Manzoniego, 22 maja 1874 roku w kościele San Marco w Mediolanie. Czworo solistów, podwójny chór, orkiestra - nic dziwnego, że trudno je pomieścić w kościele  Tu trzeba katedry, bazyliki. I żałobnicy z trudem by wytrzymali półtoragodzinny utwór. Nic dziwnego, że Requiem wykonywane jest na estradach, ale są to estrady całego świata. Każdy wybitny dyrygent ma je w repertuarze, wielu pracowało nad nim wielokrotnie, usiłując wydobyć z Requiem maksimum prostoty i duchowości. Że to niemożliwe? A jednak się udało. W mojej płytotece jest przynajmniej kilka (jeśli nie kilkanaście) różnych wykonań tego arcydzieła Giuseppe Verdiego. Przybyło kolejne, bo jakże mogłabym nie kupić takich solistów, takiego chóru i takiej orkiestry. Wprawdzie poprzednie nagranie Barenboima z Chicago Symphony Orchestra powinno mnie zniechęcić tak było operowe i bombastyczne, mimo fantastycznych solistów - Placido Domingo, Waltraud Meier, Alessandry Marc i Ferruccio Furlanetto. Ale od tamtego czasu minęło 13 lat i to Requiem, które kupiłam, przyznaję, dla Anji Harteros i Jonasa Kaufmanna, a też dla wspaniałego chóru La Scali, jest zupełnie inne. Daniel Barenboim buduje tym razem emocje, o jakie (znając poprzednie nagranie) byśmy go nie podejrzewali. Tam gdzie trzeba, jest skupiony i przyciszony, wspaniale panuje nad frazą. Chór i soliści to klasa sama dla siebie. Znamy chór La Scali, nie bez kozery uważa się go za najbardziej verdiowski na świecie, ale dźwięki jakie wydobywa w tym nagraniu, natchnione i czyste - nie mam słów podziwu dla Bruno Casoniego, który go przygotował. Wśród solistów prym wiedzie Jonas Kaufmann. Ingemisco w jego wykonaniu nie potrafię porównać z niczym, co słyszałam wcześniej; Anja Harteros, jego partnerka w wielkich verdiowskich przedstawieniach Don Carlo czy Trubadurze, śpiewa Libera me tak, że wierzę w każde jej słowo. Trzeci z wielkiej czwórki, najpiękniejszy głos basowy na świecie, Rene Pape - ach gdybyście usłyszeli jego Mors stupebit... Elina Garanca, która dopełnia ten kwartet śpiewa poprawnie i czysto, ale nie słychać w jej śpiewie żadnych emocji. Szkoda, bo byłoby to niemal idealne Requiem.
Chyba sobie kupię dvd z tym nagraniem.
A Maestro Verdiemu życzę na okrągłe urodziny, żeby jego opery ciągle nas zachwycały, żeby reżyserzy ich nie psuli za bardzo i żeby dyrygenci odkryli w Requiem to, co jeszcze zakryte.
Tanti Auguri, Maestro Verdi!
 
 
 
 
 
 
zdjęcia: Wikipedia
filmy: youtube.com

wtorek, 8 października 2013

Żegnaj Patrice Chereau

 
Patrice Chereau nie żyje.
Wiem o tym od wczoraj i chociaż wiadomość była pewna, ja jednak, jak dziecko wierzyłam, że przez noc wszystko się odwróci, i że Patrice wciąż będzie reżyserował filmy i opery, że może jeszcze coś zagra (był przecież również aktorem)...
Tak niedawno był tegoroczny festiwal w Aix-en-Provence i wielka Elektra w jego reżyserii, o której pisałam na tym blogu...
Miał 68 lat. Umarł na raka gardła. Niech spoczywa w pokoju.
 

środa, 2 października 2013

Wozzeck i nie tylko on


Już w niedzielę, 6 października, dzień po wielkich emocjach inaugurującej transmisje Met HD opery Piotra Czajkowskiego Eugeniusz Oniegin (po raz pierwszy w historii dwóch Polaków zainaugurowało nowy sezon w Metropolitan Opera: Mariusz Kwiecień w partii tytułowej i Piotr Beczała jako Leński), pierwsza z internetowych transmisji z Bayerishe Staatsoper. Jako tytułowy Wozzeck w operze Albana Berga wystąpi Simon Keenlyside. Oto pełna lista transmisji BS w sezonie 2913/2014:
6 października 2013: Wozzeck, Dyrygent: Lothar Koenigs, reżyser: Andreas Kriegenburg; śpiewają: Simon Keenlyside, Angela Denoke.
1 grudnia 2013: Kobieta bez cienia (Die Frau ohne Shatten). Nowa produkcja. Dyrygent: Kirill Petrenko, reżyser: Krzysztof Warlikowski; śpiewają: Johan Botha, Adrianne Pieczonka, Deborah Polaski, Wolfgang Koch, Elena Pankratova.
28 grudnia 2013 Moc przeznaczenia (La forza di destino) Nowa produkcja. Dyrygent: Asher Fisch, peżyser: Martin Kušej; śpiewają: Anja Harteros, Jonas Kaufmann, Ludovic Tézier



15 lutego 2014 Łaskawość Tytusa (La clemenza di Tito): New production. Dyryguje: Kirill Petrenko, reżyseria: Jan Bosse; śpiewają: Kristīne Opolais, Toby Spence, Tara Erraught.
15 marca 2014 Bajadera (La Bayadere), choreografia: Marius Petipa/Patrice Bart; tańczą: Lucia Lacarra i Marlon Dino.
31 maja 2014 Żołnierze (Die Soldaten), Nowa produkcja. Dyrygent: Kirill Petrenko, reżyser: Andreas Kriegenburg; śpiewają: Barbara Hannigan, Michael Nagy, Endrik Wottrich.
21 czerwca 2014 Balety Rosyjskie w choreografii Bronislawy i Wacława Niżyńskich i Michała Fokina.
28 czerwca 2014 Wilhelm Tell (Guglielme Tell), Nowa produkcja. Dyrygent: Dan Ettinger, ieżyser: Antú Romero Nunes; śpiewają: Michael Volle, Bryan Hymel, Günther Groissböck.
27 lipca 2014 Orfeusz (L’Orfeo). Nowa produkcja. Dyrygent: Ivor Bolton, reżyser: David Bösch; śpiewają: Christian Gerhaher i Anna Bonitatibus.
Przedstawienia zaczynają się o godz. 19.00 Transmisje - mniej więcej na kwadrans wcześniej. Warto też wcześniej sprawdzić komputer, na którym będziemy oglądać transmisję. Można to zrobić na stronie: www.bayerischestaatsoper.de/tv (jest link do strony po angielsku).
I jeszcze uwaga dla tych, co pierwszy raz - Bayerische Staatsoper  jest otwarta na tzw. regietheater. Jednak każda z jej oper wystawiana jest z pełnym poszanowaniem partytury. Czasem jest to naprawdę reżysersko i scenograficznie jazda bez trzymanki, ale warto ten teatr oglądać. Choćby po to, żeby wiedzieć, że za nim nie przepadamy. Ja na pewno obejrzę Wozzecka, Moc przeznaczenia (Harteros, Kaufmann i Tezier - trudno o lepszą obsadę) i na pewno Orfeusza, bo Christiana Gerhahera słyszałam do tej pory tylko jako wykonawcę pieśni. Bardzo też jestem ciekawa Żołnierzy. No i Balety Rosyjskie. W Popołudniu Fauna nie zatańczy wprawdzie Niżyński, ale to on jest współtwórcą choreografii.
zdjęcia - Wikipedia, the free encyclopedia